W Morskim Oku ruch większy niż na Marszałkowskiej. Najlepsze memy o turystach w Tatrach. Fasiągi, tłok i kolejka na Rysy Morskie Oko nieustająco jest na szczycie wakacyjnej listy przebojów. To najbardziej oblegane miejsce i szlak w Tatrach, codziennie przychodzą tu tysiące... 31 lipca 2022, 13:08 Tatry. Chwile grozy paralotniarza nad Rysami. Nagle uderzył w niego silny podmuch wiatru - FILM Chwilę grozy przeżył paralotniarz, który przeleciał nad Rysami w Tatrach. W pewnym momencie na skutek silnego wiatru niemal stracił panowanie nad paralotnią. I... 31 lipca 2022, 8:57 Zakopane. Nowe oznakowania na trasach rowerowych. "Tyle, że to trasy, a nie ścieżki" W Zakopanem powstają nowe oznakowania tras dla rowerzystów. Mają one różne kolory, będzie mapa, będą tablice informacyjne. Tyle, że będą to trasy, a nie ścieżki... 27 lipca 2022, 12:35 Najbardziej przyjacielskie rasy kotów, idealne dla fanów przytulania Drzemie w Tobie duch kociarza i psiarza jednocześnie? Ale decyzja zapadła, chcesz zaadoptować indywidualistę chodzącego własnymi ścieżkami. Mimo tego chcesz... 19 lipca 2022, 8:59 Tatry. Mark Brzeziński, ambasador USA w Polsce, na Kasprowym Wierchu. "Jutro chcę zdobyć Rysy" - We wtorek chcę zdobyć Rysy – zapowiada Mark Brzeziński, ambasador USA, który w poniedziałek przyjechał do Zakopanego. Ambasador spędzi pod Tatrami dwa dni. 18 lipca 2022, 20:39 Ścieżki rowerowe wokół Pustyni Błędowskiej, wraz z małą architektura, są już gotowe. Mamy zdjęcia! Wokół Pustyni Błędowskiej powstają ścieżki pieszo-rowerowe. W gminie Klucze jest gotowe 20 km traktów, którymi już mogą przemieszczać się turyści, a jest ich... 17 lipca 2022, 22:51
Poza wodą na pewno należy wziąć ze sobą posiłek, najlepiej taki, który zapewni nam sporą dawkę energii, np. czekolada czy baton oraz jakieś kanapki i owoc typu banan. Droga na Rysy od polskiej strony nie obfituje w schroniska, jedno znajduje się pod Morskim Okiem, i z tego też względu zwróciłem uwagę przede wszystkim na prowiant.
Co znajdziesz w tym wpisie? Szlak na Rysy od słowackiej strony to łatwiejszy wariantParking na Palenicy BiałczańskiejCzerwony szlak z Palenicy Białczańskiej na szczyt9 kilometrów drogi do Morskiego Oka w TatrachOd Morskiego Oka idziemy w kierunku Czarnego Stawu pod Rysami w TatrachCzarny Staw pod RysamiZ Czarnego Stawu idziemy w kierunku Buli pod RysamiŁańcuchy w drodze na Rysy – trudniejszy odcinek na szlakuPrzełączka to dla nas najtrudniejszy momentBędąc między słońcem a mgłą ujrzeliśmy Widmo Brockenu w TatrachJuż jesteśmy! Zdobyliśmy szczyt Rysy mierzący 2499 m są szczytem z Korony Gór PolskiSchodzimy ostrożnie w dół do Morskiego Oka – wierzchołek zostawiamy za namiInformacje praktyczne przed wyruszeniem na szlak Rysy to najwyższy szczyt Tatr po stronie polskiej i główny cel wędrówek podczas urlopu, wypoczynku i przyjazdu turystów do Zakopanego. Samo miasto jest świetną bazą wypadową na te niższe i wyższe szczyty pasma górskiego, uważanego za najciekawsze w Polsce. Nie ma się czemu dziwić. Przecież każdy chce zdobyć Rysy, a można to zrobić od dwóch stron: 1. Szlakiem z Palenicy Białczańskiej przez Morskie Oko i Bulę pod Rysami – wariant trudniejszy. 2. Szlakiem ze Słowacji z miejscowości Štrbské Pleso – wariant łatwiejszy. My w dzisiejszym wpisie przedstawimy opis trasy, idąc od strony polskiej przez Morskie Oko. Podczas naszej wycieczki trafiliśmy na bardzo ciekawe warunki, gdzie przez połowę trasy nie było niczego widać, a później… zobaczycie sami. Wpis podzieliliśmy na kilka części, a dowiesz się w nim o: 1. Czy lepiej iść od strony polskiej, czy słowackiej? 2. Parkingu na Palenicy Białczańskiej, 3. Drodze do Schroniska nad Morskim Okiem, 4. Schronisku nad Morskim Okiem, 5. Buli pod Rysami, 6. Łańcuchach oraz przełączce, 7. Wierzchołku. Szlak na Rysy od słowackiej strony to łatwiejszy wariant Wybierając się na Rysy, trzeba pamiętać, że ten szczyt nie należy do najłatwiejszych. Mimo że na szczycie można spotkać tyle ludzi, to większość z nich decyduje się na wyjście od strony słowackiej. To wyjście polecane jest dla osób początkujących i tych, którzy decydują się na rodzinną wycieczkę. Idąc od strony Morskiego Oka, do pokonania jest spory odcinek z łańcuchami i przełączka – uważana przez wielu za najtrudniejszy odcinek szlaku od polskiej strony. Ten moment będziesz mógł zobaczyć poniżej, ponieważ nagraliśmy krótki film przedstawiający przejście przez przełączkę. Musisz wiedzieć, że na górę jest kawał drogi. Parking na Palenicy Białczańskiej Parking na Palenicy Białczańskiej kosztuje w sezonie 45 złotych,Poza sezonem od 25 złotych w górę. Zależy od terminu,Uwaga! Bilet musisz kupić wcześniej online. Inaczej nie wjedziesz,Bilet do kupienia na stronie TPN-u. Czerwony szlak z Palenicy Białczańskiej na szczyt czas przejścia – 13 godziny | dystans – 26 kilometrów | suma podejść – 1700 9 kilometrów drogi do Morskiego Oka w Tatrach Przed 4 ruszamy czerwonym szlakiem nad Morskie Oko i ta 9-kilometrowa, asfaltowa droga obok Wodogrzmotów Mickiewicza w Tatrach jest drugim testem czy jesteśmy cierpliwi. Idziemy po drodze w ciemnościach. Oczywiście z każdej strony dochodzą pomrukiwania niedźwiedzi, gdzieś blisko jelenie mają rykowisko, tu jakieś auto, tutaj turyści wracają z Morskiego Oka. Jednak po 5:15 bezpiecznie jesteśmy przy schronisku nad Morskim Okiem, które okazuje się zamknięte. Rzadko się zdarza, żeby jakieś schronisko, a przynajmniej przedsionek nie były otwarte. Na polu zimno, jakieś 2 stopnie, a my siedzimy na ławeczce, podziwiając ciemność i kilka osób idących już tutaj, gdzie my za chwilę pójdziemy. Schronisko leży w bardzo urokliwym miejscu. O poranku jest tam jeszcze spokojnie, natomiast w późniejszych godzinach i w sezonie jest wypełnione po brzegi. Jeśli będziesz tam kiedyś, to polecamy Ci wyjście na Szpiglasowy Wierch w Tatrach. Bardzo ciekawa trasa, którą można dojść do Doliny Pięciu Stawów. Od Morskiego Oka idziemy w kierunku Czarnego Stawu pod Rysami w Tatrach Przed 6 idziemy dalej czerwonym szlakiem na Rysy. Najpierw musimy obejść Morskie Oko, a następnie dotrzeć nad Czarny Staw pod Rysami. Już o 6:45 jesteśmy u góry. Robi się nieco jaśniej, ale niestety mało co widać. Same chmury dookoła. Jest tutaj kilka osób, a nawet ktoś śpi w namiocie. Z tego miejsca zaczynamy naszą właściwą wędrówkę na Rysy. Czarny Staw pod Rysami Jest to dla nas nowy szlak, bo nad Czarny Staw już w tamtym roku szliśmy. Jest tutaj cicho i spokojnie. Jedna osoba kieruje się w stronę Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem szlakiem zielonym. Z lewej strony dochodzi szum Czarnostawiańskiej Siklawy. Tak jak przedtem, tak i teraz musimy obejść staw, a potem rozpoczyna się mozolna wędrówka. Czarny Staw pod Rysami to kultowe jezioro w Tatrach. Na miejscu znajduje się drewniany krzyż, a widoki nad Morskie Oko potrafią zachwycić. Czarny Staw pod Rysami ma głębokość 76,4 metrów. Od Czarnego Stawu można iść dalej na Rysy lub na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem. Bezpośrednio nad jeziorem wznoszą się ściany Kazalnicy. Kocioł Czarnego Stawu otacza grań od Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego przez Wołowy Grzbiet, Rysy, Niżnie Rysy i Żabią Grań z Żabim Szczytem Wyżnim, Żabim Mnichem aż po Owcze Turniczki. Z Czarnego Stawu idziemy w kierunku Buli pod Rysami Trasa jest z początku bardzo łatwa. Po kamiennej ścieżce bardzo szybko osiągamy wysokość. Na odcinku 1 kilometra i 600 metrów podchodzimy ponad 800 metrów do góry. Idziemy początkowo na Rysy ścieżką, cały czas zakosami. Wchodzimy następnie do kamiennej krainy, z którą przez długi czas się nie rozstaniemy. Dochodzimy do charakterystycznego kamienia, przy którym każdy robi sobie zdjęcie. Stoi on tuż obok drogi. Jest to miejsce, z którego dobrze widać Czarny Staw oraz Morskie Oko. Jest to dobry moment, żeby chwilę odpocząć i nabrać sił przed łańcuchami. Idąc dalej w kierunku Buli pod Rysami w Tatrach, powinniśmy już widzieć wierzchołki naszego dzisiejszego celu, jednak w takim mleku widać tylko kilka metrów do przodu. U góry na pewno jest coś widać. Spodenki trzeba zamienić na spodnie i coś zjeść przed wspinaczką na łańcuchach. Podczas drugiego śniadania mijają nas turyści. Łańcuchy w drodze na Rysy – trudniejszy odcinek na szlaku Uchodzimy kawałek dalej i wreszcie zaczynają się łańcuchy, to na co czekaliśmy po tym denerwującym dla nas podejściu, zwłaszcza że jeszcze nic nie widać. Wchodzimy na pierwszy łańcuch i pokonujemy go bez większych trudności. Droga jest ok. Ciężej jest nieco wyżej, jak łańcuch jest zmrożony, a próg, po którym można wyjść, jest cały oblodzony i śliski. Dodatkowo przepaść z prawej strony jest niemała. Jak takie warunki są już tutaj, to co będzie wyżej. W międzyczasie dołączają do nas kolejne osoby i spokojnym krokiem zmierzamy do góry. Nikt się tutaj nie śpieszy, bo jest ślisko, a łańcuchy zimne. Nie zazdroszczę tym, którzy idą bez rękawiczek, a są tacy. Nagle ktoś coś woła z dołu. Wszyscy obracamy się i widzimy jak chmury, które spowijały szczyty w ostatnich godzinach, przechodzą i naszym oczom ukazują się wspaniałe widoki. Przełączka to dla nas najtrudniejszy moment Takie cuda zobaczyć w Tatrach. O takim czymś właśnie marzyliśmy. Robimy sobie przerwę. Każdy robi zdjęcia, bo jest co oglądać. Przecież nic nie było widać do tej pory. Ci, co minęli nas, to muszą mieć u góry widoki, a turyści z dołu jeszcze nie wiedzą, jak tutaj jest pięknie. Wspinamy się coraz to wyżej i docieramy do przełączki, czyli miejsca, gdzie ludzie tracą pewność siebie i wiele osób po prostu nie idzie dalej. Za nami był już kawał drogi. My widzieliśmy, jak szła za nami para. Dziewczyna była zachwycona całą wędrówką, chciała stanąć na szczycie, szła pewnie po łańcuchach, ale doszła do przełączki i dalej nie odważyła się iść. Została i płakała. Prawdę mówiąc, pokonanie tego odcinka nie jest trudne, jak są dobre warunki, jak jest oblodzenie to już gorzej. Trzeba się mocno trzymać łańcuchów, ale stromy stok za nami robi wrażenie. Ludzie radzili sobie, jak mogli, jedni nie patrzyli w dół, inni szli przodem do przepaści na tyłku. Będąc między słońcem a mgłą ujrzeliśmy Widmo Brockenu w Tatrach Obracamy się w kierunku miejsca, skąd przyszliśmy i widzimy tam Widmo Brockenu! Jest to zjawisko optyczne, które spotykane jest w wyższych partiach gór, chociaż nie zawsze. Wśród miłośników górskich wędrówek mówi się, że osoba, która go zobaczy, to umrze na szlaku. Nie ma co się jednak martwić, bo jak zobaczysz je 3 razy, to odczynisz urok. Przechodzimy to newralgiczne miejsce, które widać na filmie i na Rysy ostatnia prosta. Aparat znowu do plecaka i fruuu do góry. Ostrożnie, bo tutaj jest gorzej. Z przeciwka nikt nie idzie, to wspinamy się i już w myślach rodzi się pytanie, jak tutaj będzie zejść. W innej porze roku byłoby na pewno łatwiej. Już jesteśmy! Zdobyliśmy szczyt Rysy mierzący 2499 m I wreszcie po kilkunastu minutach jesteśmy na Rysach w Tatrach. Najwyższy szczyt naszego ukochanego kraju zdobyty. 2499 m padło naszym łupem o 10:55. Dojście z Palenicy Białczańskiej na szczyt zajęło nam prawie 6 godzin w obecnych warunkach. Można powiedzieć, że wykorzystaliśmy idealnie moment na wyjście tutaj, bo teraz kiedy piszę ten wpis, jest 8 października, a w Tatrach prawie metr śniegu. W międzyczasie znowu zmieniłem spodnie na spodenki, bo się w nich wygodniej szło, a znowu nie było strasznie zimno. Rysy są szczytem z Korony Gór Polski Tym sposobem skompletowaliśmy całą Koronę Gór Polski. Już od dwóch lat, 27 pozostałych szczytów czekało właśnie na te Rysy, żeby zebrać się w całość i by czekało jeszcze pewnie jakiś czas jakbyśmy nie ubzdurali sobie, żeby tutaj jednak wyjść. Stwierdziliśmy, że już nigdy więcej tutaj nie wrócimy, chyba że zrobią kolejkę pod same łańcuchy, bo ten odcinek od Czarnego Stawu do łańcuchów jest koszmarny i nudny. Teraz pozostaje nam tylko bezpiecznie wrócić na dół. Obawa przed schodzeniem oddala się z każdym kolejnym metrem, zwłaszcza u mnie, bo o wiele lepiej mi się schodzi, niż idzie do góry. Angelika jednak wolała podchodzić. Aparat do plecaka i złazimy w dół. Widmo Brockenu widzieliśmy przed wyjściem na Rysy, po zejściu z nich i potem jeszcze niżej tak więc nie wiemy, czy to się liczy podczas jednej wycieczki, żeby być bezpiecznym w górach. Schodzimy ostrożnie w dół do Morskiego Oka – wierzchołek zostawiamy za nami Zaczęliśmy schodzić o godzinie 11:15, a nad Czarnym Stawem byliśmy o 13:39. Prawie 2,5h się schodziło. Mijaliśmy po drodze sporo ludzi, ale nie było takich zatorów, jak to jest w okresie letnim, gdzie są osoby, które się boją, idą pomału, a 'eksperci’ komentują i wyśmiewają osoby spanikowane. Trzeba otwarcie przyznać, że dla zwykłej osoby, która przyjechała sobie tylko po to, aby zdobyć wierzchołek, to ten szlak może okazać się trudny. Polecamy w każdych warunkach mieć przy sobie rękawiczki. Ta trasa na jednym z portali porównywana jest do wyjścia na Giewont, ale to gruba przesada. Schodząc na dół znowu, weszliśmy w gęste chmury, a turyści idący do góry co chwilę pytali, czy coś u góry widać. Jak dowiadywali się, że takie cuda to od razu im się humor poprawiał. Nas dobry humor nie opuszczał, bo zdobyliśmy Rysy, szczyt, który jeszcze w ostatnim czasie był dla nas nieosiągalny, jako mało wprawionych łazików. Trzeba było podejść do nich z szacunkiem i odpowiednio się na tę wędrówkę przygotować. Udało się. Informacje praktyczne przed wyruszeniem na szlak 1. Najlepiej wychodzić bardzo wcześniej rano, 2. Samochód trzeba zatrzymać na parkingu w Palenicy Białczańskiej w drodze do Morskiego Oka, 3. Szlak można podzielić na 2 dni – nocleg nad Morskim Okiem, 4. Przed wyruszeniem na szczyt zalecamy zdobycie mniej wymagających szczytów w Tatrach, 5. Przejście całej drogi mierzącej 26 kilometrów zajmuje około 13 godzin, 6. Na łańcuchach może być problem z płynnością przejścia, 7. Na przełączce wiele osób się zatrzymuje i boi się iść dalej, 8. Wierzchołek Rysów nie jest zbyt obszerny, dlatego bezpiecznie zmieści się na nim kilkanaście osób, 9. Rysy składają się z dwóch wierzchołków: polski mierzy 2499 m a słowacki 2503 m 10. Rysy zimą są szczytem bardzo trudnym do zdobycia i wymagają sprzętu oraz odpowiedniego przygotowania. Najlepsza pora roku do zdobywania to jesień, 11. Przed wyjściem na szlak warto obserwować prognozę pogody w Tatrach i informacje o warunkach. Te można sprawdzić na Tatrzańskim Parku Narodowym, 12. W razie potrzeby wezwij TOPR i koniecznie miej w telefonie aplikację Ratunek, 13. Na szlak warto zabrać rękawice.
Na Rysy od strony polskiej prowadzi czerwony szlak, który przebiega od schroniska nad Morskim Okiem. Jedna z kamer TOPR ulokowana jest tak, by turyści mogli zobaczyć tatrzańskie jezioro oraz Rysy, co pozwala sprawdzić pogodę w momencie rozpoczęcia wspinaczki. Zobacz też: Wybierasz się na wycieczkę w góry? Sprawdź koniecznie, jak Witaj podróżniku. Zabiorę Cię na najwyższy szczyt górski w Polsce – Rysy, których najbardziej wzniosły wierzchołek znajduje się na wysokości 2503 po stronie słowackiej. Polski wierzchołek ma wysokość 2499 Dla początkującego alpinisty to zdecydowanie nie lada wyzwanie i sprawdzenie swoich możliwości. Dojście zaczyna się od pokonania żmudnych asfaltowych serpentyn. Aż 9km w kierunku Morskiego Oka od Palenicy Białczańskiej z której zaczynamy, tutaj znajduje się parking i wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ja osobiście polecam inne rozwiązanie które pozwoli przy okazji na aklimatyzację. Idąc w kierunku Morskiego od Palenicy, po km możemy przenocować w schronisku Doliny Roztoki. Miejscu przepełnionym tajemniczością i subtelną ciszą , które w odpowiedni sposób nastroi i zmotywuje Cię do dalszej wędrówki. Idąc na Rysy trzeba się zawsze liczyć ze zmianą aury. Różnice temperatur są znacznie odczuwalne, w zależności od pory roku. Jeśli nie chcesz pakować do plecaka zbędnej odzieży wstań jak najwcześniej ( zjedz śniadanie, zrelaksuj i wyrusz jak najwcześniej. Tak aby warunki były na całej trasie stabilne. Przed Tobą 6 km serpentyn które możesz sobie skrócić wyznaczonymi odcinkami przez las. Droga do Morskiego Oka to od 1 do marszu. Po drodze możesz zatrzymać się i złapać oddech na Włosienicy. Kiedy dotrzesz na Morskie Oko, około i spojrzysz wysoko w górę poczujesz dodatkowy bodziec mobilizujący. Miejsce jest tak urokliwe że nie będziesz w stanie ruszyć się dalej. Jednak szkoda czasu, najlepsze dopiero przed Nami. Czarny Staw; kolejny cel w drodze na szczyt, obok którego nie da się przejść obojętnie. Schodzimy od schroniska do samego brzegu Morskiego Oka, po czym ruszamy w lewo. Minutę później przechodzimy przez mostek na Rybim Potoku. Dalej ochoczo maszerujemy wygodną i dość szeroką ścieżką wzdłuż największego stawu Tatr. Kiedy dojdziemy pod Wielki Piarg, ujrzymy drogowskaz. W prawo odbija szlak okrążający Morskie Oko od zachodu, zaś w lewo w stronę naszego celu (oba są czerwone). Teraz czeka nas pierwsze wymagające podejście (20 minut), należy uważać gdyż kamienne płyty którymi szlak jest wyłożony mogą okazać się śliskie. Po drodze będzie Ci towarzyszyć delikatny chłód i odgłos od małego wodospadu znajdującego się z lewej strony szlaku. To Czarnostawiańska Siklawa. Gdy osiągniemy w końcu Czarny Staw pod Rysami, przed naszymi oczami rozpościera się wspaniały widok, głównie na Mięguszowieckie Szczyty. Zejść możemy jedynie tą samą drogą. Ale tego przecież nie chcemy. Nasz cel jest już w zasięgu oczu. Pod warunkiem że pozwala na to aura. Ja idąc na Rysy miałem ograniczoną widoczność przez mgłę. Widziałem zaledwie 50 metrów tego co przede mną. Czym wyżej widoczność ograniczała się nawet do 10 metrów. Idąc w nieznane, adrenalina sięgała najwyższego poziomu a emocje nawarstwiały z każdym kolejnym krokiem. Dla pasjonatów fotografii odbicie lustrzane w tafli wody, oferuje przepiękne kadry. Cienie rzucane przez szczyty oraz występująca w wodzie sinica Pleurocapsa polonica nadają jezioru ciemny, nieomal czarny kolor, co ma swoje odzwierciedlenie w jego nazwie. Światło rozchodzi się stopniowo a podwodne skały o złocistym zabarwieniu dodają niesamowitych efektów tonalnych. Wróćmy na szlak i do tego co przed Nami. Idziemy lewym brzegiem, po drugiej stronie stawu zaczyna się robić stromo. Przed nami godziny walki z własnymi słabościami. Początkowo stąpamy po kamiennych stopniach układającymi się w liczne zakosy , przecinają one zbocze odchodząc nieco w prawo. Po dwóch kwadransach dotrzemy do wielkiego głazu z którego Czarny Staw i część Morskiego Oka, bardzo ładnie się prezentują. Na dalszym odcinku szlak zwraca się powoli w lewą stronę i wprowadza nas do stromo opadającego, zasłanego głazami, Kotła pod Rysami. Szlak wiedzie stromo pod górę i po kolejnych kilkudziesięciu minutach osiąga skalną grzędę, którą prowadzi dalej w kierunku szczytu. Zaczyna się tutaj około godzinna, niezbyt trudna wspinaczka, którą w wielu miejscach ułatwiają łańcuchy. Po prawej stronie biegnie wypełniony śniegiem żleb opadający spod wierzchołka, któremu Rysy zawdzięczają swą nazwę. Uzupełnij płyny i zjedź coś lekkiego aby utrzymać siły. Po osiągnięciu grani szlak skręca w prawo i przy pomocy klamer oraz łańcuchów, obchodząc nieco kopułę szczytową wyprowadza nas na wierzchołek. Krótki odcinek szlaku prowadzący granią opadającą z Rysów ku Żabim Szczytom jest najbardziej eksponowanym i przepastnym fragmentem na całej trasie. Widok z Rysów obejmuje wszystkie najważniejsze szczyty tatrzańskie z Gerlachem, Lodowym, Łomnicą, Wysoką. Kilkadziesiąt metrów od polskiego wierzchołka wznosi się wierzchołek słowacki. Na szczycie znajduje się przejście graniczne otwarte w sezonie letnim. Pamiętaj turysto że na szczycie trzeba zachować szczególną ostrożność. A przejście pomiędzy wierzchołkami jest niezwykle wąskie i niebezpieczne. Zachowuj się w stosunku do innych turystów w sposób kulturalny i przyjazny. Dbaj o to by zachować na szczycie warunki czystości. Nie śmieć i nie zakłócaj ciszy która płynie z każdej strony. Pozdrawiaj każdego turystę i dodawaj mu otuchy. Pamiętaj o wygodnym i stabilnym obuwiu, o zapasie wody i apteczce pierwszej pomocy. Dobrze jest też zabrać rękawice które poprawią komfort wspinaczki po łańcuchach. Przed Tobą droga powrotna która przysparza niemniej trudności. Do zobaczenia na szlaku. We also dissertation writing services need consider that some of the artists in our schools and communities may be programmers or makers, not just illustrators and painters. pZSS8E.