Rysy, to jedna z najważniejszych górskich ikon na granicy polsko-słowackiej, w samym sercu Tatr. Szczyt ten, dzięki swoim niezwykłym cechom, przyciąga wspinaczy i miłośników przyrody z Hop na Rysy z Palenicy przez MokoAutor: BetiKaOpracowano: 2012-09-30 21:26:11 Trasa: Palenica Białczańska Wodogrzmoty Mickiewicza Schronisko PTTK nad Morskim Okiem Czarny Staw nad Morskim Okiem Rysy Czarny Staw nad Morskim Okiem Schronisko PTTK nad Morskim Okiem Miało być pięknie: duża grupa z możliwością podziału na "podgrupy"; panowie mieli pójść na Rysy (ambicjonalnie) a panie mogłyby się spokojnie poopalać np. pod Sarnią Skałą... mogłyby... Piotr nie przyjechał, na placu boju został się Michał - no i to marzenie aby wejść na Rysy. Podczas analizy wejścia od strony polskiej i słowackiej zdecydowaliśmy na spróbowanie podejścia od Czarnego Stawu pod Rysami - 'przecież to tylko 3,5 h'. Taaak. Biorąc pod uwagę długość dnia we wrześniu - tylko 12 h - i moją dość marną kondycję poniedziałkową przy podejściu do Moka zdecydowałam się na wzięcie udziału w tej karkołomnej wycieczce pod warunkiem przygotowania się dzień wcześniej w saunie w Aquaparku i wystartowania z Palenicy przed szóstą rano. Wszystko zgodnie z planem: basenu dzień wcześniej nie było a z Palenicy wyruszyliśmy o 6:30. Ale miałam zapewnienie, że na moje magiczne hasło: Michał, k... już dalej nie mogę, schodzimy - zejdziemy razem bez żadnych brawurowych zachowań typu "to zaczekaj, ja pójdę sobie sam na szczyt a Ciebie zabiorę, jak będę schodził" ;-) Mieliśmy dużo szczęścia do pogody - było bezdeszczowo, słońce nie operowało zbyt złośliwie, temperatura idealna na spacer, zachmurzenie umiarkowane i ruch turystyczny także. Słowem - właściwy timing. Kondycja i humor poprawiły się po pojawieniu się o ósmej pod schroniskiem. Czarny Staw pod Rysami - tak trudno osiągalny dwa dni wcześniej - teraz był już po pół godzinie. Tylko obawa przed porywaniem się na ten szczyt coraz bardziej rosła. Chwila namysłu przy Stawie i pozostało już tylko te "3,5h" na górę. Absolutny spokój i skupienie, odpoczynek w momencie, gdy organizm tego potrzebował. Aż do spotkania dwójki turystów - panów, z wyglądu których nie spodziewałam się, że odpuszczą. Zeszli z 2000 m. Było za ciężko. Poczułam, że jest ok bo ludzie tu nie będą się głupio zachowywać pędząc na łeb na szyję nie myśląc o racjonalnym rozłożeniu sił. Łańcuchy przy podchodzeniu na górę częściowo ułatwiają wędrówkę - bardziej przydają się schodzącym. Podejście nie jest trudne przy ładnej pogodzie, szczególnie, gdy wcześniej nie padało. Polecam tylko założenie rękawiczek bez palców - przynajmniej ja lepiej czuję skałę opuszkami ;-) Na szczycie istna wieża Babel - Polacy, Słowacy, Anglicy, Niemcy, Węgrzy - i każdy chce mieć to zdjęcie przy słupku. Jedno aparatem (samotny zdobywca), drugie komórką (dla znajomych aby od razu wiedzieli), trzecie z towarzyszem/ami wędrówki. Pstryk, pstryk, pstryk następny proszę! Najbliższa półka skalna oferująca trochę miejsca na wypicie herbaty i zjedzenie czegokolwiek jest ok 150 m niżej. Wierzcie mi, napar kokeichy wypity na wysokości ok. 2300 zyskuje inny wymiar :-) Czyste powietrze, przejrzysty widok na otaczające szczyty, nikła tafla stawów w dole, echo odbijające się od skał - to wszystko sprawia, że chcesz pozostać jeńcem tej chwili. To, co na dole zajmuje twoje myśli okazuje się tak szalenie nieistotne. Spore problemy okazują się być mikroskopijne, jesteś tu i teraz. Niebezpieczeństwem jest właśnie to uzależniające uczucie osadzenia we właściwej chwili, znalezienia swojego 'magicznego miejsca'. Uczucie niebiezpieczne, gdyż nie chcesz zejść na dół ;-) Zejście dla niektórych bywa zazwyczaj trudniejsze, bo kolana, bo zmęczenie. Ale nie na odcinku z łańcuchami czyli do 1800-1700. Akurat teraz łańcuchy ułatwiają już zejście znacznie je urozmaicając ;-) Istotnym problemem są turyści idący na górę o godzinie czternastej (zakładam, że będą schodzić do Moka a nie spać w Chacie po słowackiej stronie). Turyści się spieszą bo zaspali rano albo musieli zjeść śniadanie. Nie mają zamiaru przepuścić osoby, która schodzi. Tutaj ograniczę się tylko do wtrącenia, że jako osoba niezwykle opanowana niemalże musiałam ostro strofować podchodzących pod górę używając szantażu, że ich po prostu nie przepuszczę jeżeli mi się uczepią tego samego łańcucha na którym aktualnie wiszę. Mój kryzys nadszedł po zejściu z ostatniego łańcucha i rozpoczęciu najłatwiejszego odcinka - tylko skalne stopnie do Stawu pod Rysami, który się pięknie przybliża. Dziś wiem, że wtedy odeszły mi nerwy, odpuściła adrenalinka i do mózgu dotarł sygnał o zmęczeniu. W efekcie mojego powolnego tuptania, które nazywam czołganiem ;-) obiad w schronisku jedliśmy koło 17:00 Podsumowując: 9,5 h, +dużo szczęścia do pogody, +absolutne skupienie na trasie, -podchodzący, ignoranccy, popołudniowi zdobywcy. Szczęście nam dopisało, wyrobiliśmy się w czasie. Pogoda sprzyjała. Chętnie zrobię tę trasę w przyszłym roku w czerwcu gdy dzień będzie dłuższy. Absolutnie odradzam po i w deszczu. To nie ViaFerrata. Głazy miejscami są bardzo duże (wysokie) a półki skalne niezbyt szerokie. Echo pięknie się odbija od skał, równie ładnie możemy i my. Trasa wymagająca skupienia i rozwagi. Za dnia odczuwalna temperatura na Rysach ma wynosić -25 °C. Szansa na pojawienie się opadów wynosi 50%. Minimalna temperatura: -16 °C, Maksymalna temperatura: -14 °C, Prędkość wiatru: 32 km/h, Opady śniegu: 8 mm. W nocy z soboty na niedzielę najniższa przewidywana temperatura wyniesie -20 °C, a z kolei prędkość wiatru 10 km/h. Rysy składają się z trzech wierzchołków, z czego jeden o wysokości 2499 m graniczy ze Słowacją. Szczyt jest najwyższym punktem w naszym kraju i jak magnes przyciąga rzesze pragnących go zdobyć turystów. W okresie wakacyjnym na wierzchołek wychodzi średnio 300 osób, znakowanym szlakiem od polskiej lub słowackiej nie dla każdego!Dla jednych wejście na Rysy będzie zdobyciem kolejnego szczytu. Dla innych szlak tam prowadzący nie będzie stanowił problemu, a dla pozostałych będzie jednym z najtrudniejszych, jakie przeszli. Natomiast wielu turystów będzie nieświadomych tego, czego można się tam na Rysy nie należy lekceważyć, jest to szlak wysokogórski, na którym czyha wiele zagrożeń. Wejście od strony polskiej jest trudniejsze, trasa w górnej części poprowadzona jest skalną grzędą ubezpieczoną licznymi łańcuchami. Ten najbardziej popularny szlak rozpoczyna się przy schronisku nad Morskim Okiem i biegnie obok Czarnego Stawu pod na Rysy wskazane jest dla doświadczonego turysty. Do pokonania jest wysokogórski szlak, w górnej części biegnący w otwartym, eksponowanym terenie. Decydując się na zdobycie szczytu, trzeba mieć świadomość, że trasa jest trudna i wymaga dobrego przygotowania fizycznego, niewrażliwości na ekspozycję oraz posiadania odpowiedniego ubioru i ekwipunku górskiego do autoasekuracji takiego jak: lonża z absorberem i uprząż. Poniżej kilka informacji, które powinny być brane podczas planowania wycieczki na rozpoznanie trasyKażdy wybierający się na Rysy powinien być przygotowany do wycieczki teoretycznie. Przed wyruszeniem na szlak powinno się kilkukrotnie prześledzić jego przebieg na mapie, wyszukując charakterystyczne punkty. Takich informacji można szukać w internecie oraz dobrym trakcie wycieczki należy co pewien czas sprawdzać, czy dobrze idziemy i w jakim miejscu jesteśmy. Na trasę można zabrać opcjonalnie urządzenie GPS, warto też śledzić swoją pozycję w telefonie (pamiętajmy o jego naładowaniu przed wycieczką).Podczas podejścia zapamiętujemy jak najwięcej charakterystycznych miejsc, pomoże nam to w razie załamania pogody (mgły, deszczu), gdy będziemy wracać tą samą drogą. Pogoda w górach bywa dynamiczna i potrafi zmienić się w okamgnieniu. Na Rysy prowadzi czerwono znakowany szlak, warto podkreślić, że kolor szlaku w Tatrach nie oznacza jego i czas przejściaJest to bardzo ważny aspekt każdej wycieczki. Planując godzinę wyjścia na Rysy, wiedzmy, że jest to szlak trudny technicznie, długi i wymagający pokonania dużego przewyższenia. Startując z Palenicy Białczańskiej mamy do pokonania ok. 1500 m jest zaplanowanie wyjścia wcześnie rano. Zgodnie z uśrednionym czasem podanym w mapach i przewodnikach musimy brać pod uwagę 12 godzin na przejście trasy, a gdy jeszcze dorzucimy czas na podziwianie widoków i robienie zdjęć dojdzie jeszcze godziny. Planując wyjście na początek lata mamy wtedy najdłuższe dni. Natomiast w sierpniu i wrześniu musimy brać pod uwagę krótszy dzień i na wycieczkę odpowiednio wyruszyć wycieczki wcześnie rano ma same plusy. Na szlaku na Rysy istnieje duże zagrożenie uderzeniem kamieniem zrzuconym przez innych turystów. Wejście przed innymi minimalizuje, że ktoś przed nami zrzuci kamień. Bycie na szlaku, zanim inni zaczną schodzić, eliminuje podczas wychodzenia problem z kłopotliwym dwustronnym ruchem na łańcuchach. W porze letniej nagłe zmiany pogody np. burze występują zwykle po południu. Im prędzej zdobędziemy wierzchołek (wcześniej), tym szybciej możemy zejść w bezpieczne miejsce przed ewentualnym załamaniem starać się być na wierzchołku Rysów najpóźniej w okolicy południa, a najlepiej jakby to była wcześniejsza godzina. Nie bez znaczenia jest fakt, że o wczesnej porze na szczycie jest mniej innych turystów. Będziemy mieli więcej miejsca dla siebie oraz będziemy mogli delektować się wspaniałymi widokami w planowanym wyjściem najdogodniej byłoby nocować w schronisku nad Morskim Okiem i rozpocząć wycieczkę z tego miejsca. W ten sposób zaoszczędzimy siły i czas na pokonanie odcinka asfaltowej drogi z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko. Przed wyruszenie na szlak sprawdzamy prognozę pogody, gdy przewidywane są burze bądź inne niekorzystne warunki wycieczkę przekładamy na inny i przepaścistośćPokonanie szlaku na Rysy wymaga obycia z ekspozycją, przed wycieczką dobrze jest przejść kilka prostszych tras o charakterze wysokogórskime. Jeśli mamy obawy w miejscach znacznej ekspozycji, wybierzmy szlaki mniej eksponowane, na których będziemy mogli oswoić się z przepaściami. Wart polecenia jest szlaki na Szpiglasową żeby obyć się z ekspozycją, należy przejść kilkanaście mniej wymagających szlaków w Tatrach Wysokich. Dopiero po sprawdzeniu naszej odporności psychicznej w przepaścistym terenie, można spróbować swoich sił na wysokogórskim szlaku na Rysy. Swoją przygodę z górami warto stopniować, zaczynając od tych prostszych szlaków i powoli przechodzić te o większej trudności. Nie należy wychodzić na Rysy, jeżeli nie mamy doświadczenia górskiego i jesteśmy pierwszy raz w i autoasekuracja na sztucznych ułatwieniachNa trasie jest wiele sztucznych ułatwień w postaci zamontowanych łańcuchów. Bywają one pomocne podczas wspinaczki, ale nie zapewnią ochrony przed upadkiem z dużej wysokości. Korzystać z łańcuchów należy według zasady — z danego odcinka zawieszonego pomiędzy kotwami powinna korzystać jedna osoba. Najlepiej poczekać jak turysta przed nami oddali się już do następnej kotwy, wtedy możemy skorzystać z wolnego łańcucha. Zasada ta niestety jest bardzo często łamana, a zwłaszcza na szlaku prowadzącym na Rysy, gdzie w sezonie jest duże natężenie ruchu w obydwie strony. W okresie wakacyjnym na trasie często tworzą się zatory, ważne, aby nikogo nie pospieszać, jak również nie trasach wysokogórskich warto używać zestawu do autoasekuracji. Składa się on ze standardowej uprzęży wspinaczkowej oraz lonży do asekuracji. Taki sprzęt po przeszkoleniu jest dość łatwy w zastosowaniu, a w dużym stopniu zwiększa bezpieczeństwo na szlaku wysokogórskim. Niezwykle ważnym elementem wycieczki jest kask wspinaczkowy, powinien być na wyposażeniu każdego turysty zdobywającego szczyty i wyższe partie Tatr kask wspinaczkowy zabezpieczy naszą głowę głównie przed spadającymi kamieniami, jak również w razie uderzenia o skałę. Spadające kamienie na wysokogórskim szlaku są zjawiskiem częstym, tym bardziej na tak obleganym, jak ten prowadzący na Rysy. Zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś nad nami przypadkowo zrzuci kamień. Oczywiście kask nie gwarantuje nam bezpieczeństwa, jeżeli kamień spadnie z dużej wysokości, jednakże mając go na głowie, znacznie zwiększy szanse na wyjście cało lub z niewielkim urazem z takiej sytuacji. Gdy zrzucimy kamień, należy ostrzec inne osoby pod nami okrzykiem „kamień”, w ten sposób dajemy szansę, że zdążą zareagować i uniknąć uderzenia i płaty śnieżneNa szlaku prowadzącym na Rysy, nawet z końcem czerwca mogą utrzymywać się spore płaty śniegu. Natomiast już z końcem lata i początkiem jesień niejednokrotnie we wrześniu potrafią pojawiać się wędrówce po płatach miękkiego śniegu pomocne będą kije trekingowe, przy większym nachyleniu kijki należy przytroczyć do plecaka i zacząć używać czekana turystycznego np. takiego... W razie poślizgnięcia mamy szanse wyhamować na śniegu, oczywiście w tym przypadku niezbędne jest odpowiednie przeszkolenie i odpowiednio szybka reakcja. Jeżeli śnieg jest zlodowaciały, niezbędne będą raki, tutaj pamiętać trzeba, aby założyć je odpowiednio wcześniej w dogodnym i bezpiecznym terenie. Jeżeli mamy ze sobą na wycieczce wyposażenie górskie, pamiętajmy o jego używaniu — zawsze dopasowujemy go do panujących ekwipunek może być bardzo pomocny, jeżeli umiemy go prawidłowo informacje dotyczą szeroko rozumianego okresu letniego, czyli od późnej wiosny do wczesnej jesieni. W zimie szlak na Rysy zmienia się diametralnie i stanowi w tym okresie ogromne niebezpieczeństwo ze względu na północną wystawę oraz spore nastromienie stoków. Już przy pierwszym stopniu zagrożenia lawinowego można ulec wypadkowi. Do pokonywania zimą wysokogórskich szlaków niezbędny jest odpowiedni ekwipunek oraz doświadczenie w warunkach zimowych. Wierzcie mi, napar kokeichy wypity na wysokości ok. 2300 zyskuje inny wymiar :-) Czyste powietrze, przejrzysty widok na otaczające szczyty, nikła tafla stawów w dole, echo odbijające się od skał - to wszystko sprawia, że chcesz pozostać jeńcem tej chwili. To, co na dole zajmuje twoje myśli okazuje się tak szalenie nieistotne. Rysy, a właściwie ich środkowy wierzchołek są najwyższym szczytem Polski. Licząca 2499 m (obecnie istnieje kilka różnych wersji pomiarów wahających się 2498,5 do 2500 m kulminacja znajduje się na granicy Polski i Słowacji. Wejście na szczyt możliwe jest zarówno od północy, znad Morskiego Oka, jak i od południa ze Szczybskiego w Tatrach Masyw Rysów ma trzy wierzchołki. Najwyższy z nich, liczący 2501 m znajduje się po stronie słowackiej. Poza granicami Polski wznosi się też najniższy z nich. Na granicy leży wierzchołek pośredni, który jest jednocześnie najczęściej odwiedzanym, ze względu na wchodzących tu wielu polskich szczyt Polski jest bez wątpienia sporym wyzwaniem dla osób, które chcą go zdobyć. Choć w warunkach letnich do jego pokonania niepotrzebne są umiejętności wspinaczkowe to droga na szczyt jest eksponowana, a w wielu miejscach zabezpieczają ją łańcuchy. Szlak jest też wymagający kondycyjnie, a wejście z Morskiego Oka i powrót w to samo miejsce zajmują około 7 h. Do tego w sezonie na szlaku należy się spodziewać bardzo wielu turystów i poruszanie się jest utrudnione. Szlak prowadzący na Rysy jest dwukierunkowy i wychodzący muszą się tu mijać ze schodzącymi. Rysy zostały zdobyte po raz pierwszy w 1840 r., a w warunkach zimowych w 1884 r. Jest to miejsce, na której dochodzi do wielu wypadków, a wejście od strony polskiej w całej historii turystyki w Tatrach pochłonęło już ponad 50 ofiar śmiertelnych. Dlatego wybierając się na Rysy trzeba koniecznie sprawdzić prognozy i panujące warunki oraz bezwzględnie trzymać się szlaku i zachować ogromną ostrożność. Zimowe wejście na Rysy wymaga posiadania raków, czekana, kasku oraz umiejętności posługiwania się szczyt od strony polskiej prowadzi szlak czerwony spod schroniska nad Morskim Okiem. Wejście zajmuje około 4 h. Powrót tą samą drogą trwa około 3 h. Należy pamiętać, że aby zanocować w schronisku nad Morskim Okiem trzeba wcześniej zrobić rezerwację. Jest to bardzo oblegane miejsce i przychodząc bez rezerwacji można się spotkać z brakiem miejsc. Alternatywą może być nocowanie w schronisku Roztoka (także warto zrobić rezerwację), ale trzeba się wtedy liczyć z dłuższym podejściem i zejściem. Na Rysy można też wejść od strony słowackiej ze Szczyrbskiego Plesa, najpierw szlakiem czerwonym lub niebieskim do Popradzkiego Plesa, a następnie czerwonym na szczyt. Trasa na szczyt to około 5 h wędrówki. Na wysokości 2250 m po stronie słowackiej znajduje się czynne od czerwca do października Schronisko Chata pod Rysami nazywana też Chatą pod Wagą. Dzięki niemu zdobywanie Rysów można rozłożyć na 2 dni i wejść na szczyt np. na wschód lub zachód słońca. Schronisko ma niewiele miejsc i cieszy się ogromnym zainteresowaniem więc rezerwacja miejsc jest tu koniecznością. Szlak od strony słowackiej jest zamknięty od do
Z wierzchołka wspaniały widok na trzy doliny: Mięguszowiecką, Rybiego Potoku i Białej Wody oraz na najwyższe szczyty Tatr ( Gerlach, Wysoka, Lodowy Szczyt ), a także na Tatry Zachodnie. Rysy w zasadzie podzielone są na trzy wierzchołki. Przez ten niższy o wysokości 2499 m przechodzi granica państwowa.

W Morskim Oku ruch większy niż na Marszałkowskiej. Najlepsze memy o turystach w Tatrach. Fasiągi, tłok i kolejka na Rysy Morskie Oko nieustająco jest na szczycie wakacyjnej listy przebojów. To najbardziej oblegane miejsce i szlak w Tatrach, codziennie przychodzą tu tysiące... 31 lipca 2022, 13:08 Tatry. Chwile grozy paralotniarza nad Rysami. Nagle uderzył w niego silny podmuch wiatru - FILM Chwilę grozy przeżył paralotniarz, który przeleciał nad Rysami w Tatrach. W pewnym momencie na skutek silnego wiatru niemal stracił panowanie nad paralotnią. I... 31 lipca 2022, 8:57 Zakopane. Nowe oznakowania na trasach rowerowych. "Tyle, że to trasy, a nie ścieżki" W Zakopanem powstają nowe oznakowania tras dla rowerzystów. Mają one różne kolory, będzie mapa, będą tablice informacyjne. Tyle, że będą to trasy, a nie ścieżki... 27 lipca 2022, 12:35 Najbardziej przyjacielskie rasy kotów, idealne dla fanów przytulania Drzemie w Tobie duch kociarza i psiarza jednocześnie? Ale decyzja zapadła, chcesz zaadoptować indywidualistę chodzącego własnymi ścieżkami. Mimo tego chcesz... 19 lipca 2022, 8:59 Tatry. Mark Brzeziński, ambasador USA w Polsce, na Kasprowym Wierchu. "Jutro chcę zdobyć Rysy" - We wtorek chcę zdobyć Rysy – zapowiada Mark Brzeziński, ambasador USA, który w poniedziałek przyjechał do Zakopanego. Ambasador spędzi pod Tatrami dwa dni. 18 lipca 2022, 20:39 Ścieżki rowerowe wokół Pustyni Błędowskiej, wraz z małą architektura, są już gotowe. Mamy zdjęcia! Wokół Pustyni Błędowskiej powstają ścieżki pieszo-rowerowe. W gminie Klucze jest gotowe 20 km traktów, którymi już mogą przemieszczać się turyści, a jest ich... 17 lipca 2022, 22:51

Poza wodą na pewno należy wziąć ze sobą posiłek, najlepiej taki, który zapewni nam sporą dawkę energii, np. czekolada czy baton oraz jakieś kanapki i owoc typu banan. Droga na Rysy od polskiej strony nie obfituje w schroniska, jedno znajduje się pod Morskim Okiem, i z tego też względu zwróciłem uwagę przede wszystkim na prowiant.

Co znajdziesz w tym wpisie? Szlak na Rysy od słowackiej strony to łatwiejszy wariantParking na Palenicy BiałczańskiejCzerwony szlak z Palenicy Białczańskiej na szczyt9 kilometrów drogi do Morskiego Oka w TatrachOd Morskiego Oka idziemy w kierunku Czarnego Stawu pod Rysami w TatrachCzarny Staw pod RysamiZ Czarnego Stawu idziemy w kierunku Buli pod RysamiŁańcuchy w drodze na Rysy – trudniejszy odcinek na szlakuPrzełączka to dla nas najtrudniejszy momentBędąc między słońcem a mgłą ujrzeliśmy Widmo Brockenu w TatrachJuż jesteśmy! Zdobyliśmy szczyt Rysy mierzący 2499 m są szczytem z Korony Gór PolskiSchodzimy ostrożnie w dół do Morskiego Oka – wierzchołek zostawiamy za namiInformacje praktyczne przed wyruszeniem na szlak Rysy to najwyższy szczyt Tatr po stronie polskiej i główny cel wędrówek podczas urlopu, wypoczynku i przyjazdu turystów do Zakopanego. Samo miasto jest świetną bazą wypadową na te niższe i wyższe szczyty pasma górskiego, uważanego za najciekawsze w Polsce. Nie ma się czemu dziwić. Przecież każdy chce zdobyć Rysy, a można to zrobić od dwóch stron: 1. Szlakiem z Palenicy Białczańskiej przez Morskie Oko i Bulę pod Rysami – wariant trudniejszy. 2. Szlakiem ze Słowacji z miejscowości Štrbské Pleso – wariant łatwiejszy. My w dzisiejszym wpisie przedstawimy opis trasy, idąc od strony polskiej przez Morskie Oko. Podczas naszej wycieczki trafiliśmy na bardzo ciekawe warunki, gdzie przez połowę trasy nie było niczego widać, a później… zobaczycie sami. Wpis podzieliliśmy na kilka części, a dowiesz się w nim o: 1. Czy lepiej iść od strony polskiej, czy słowackiej? 2. Parkingu na Palenicy Białczańskiej, 3. Drodze do Schroniska nad Morskim Okiem, 4. Schronisku nad Morskim Okiem, 5. Buli pod Rysami, 6. Łańcuchach oraz przełączce, 7. Wierzchołku. Szlak na Rysy od słowackiej strony to łatwiejszy wariant Wybierając się na Rysy, trzeba pamiętać, że ten szczyt nie należy do najłatwiejszych. Mimo że na szczycie można spotkać tyle ludzi, to większość z nich decyduje się na wyjście od strony słowackiej. To wyjście polecane jest dla osób początkujących i tych, którzy decydują się na rodzinną wycieczkę. Idąc od strony Morskiego Oka, do pokonania jest spory odcinek z łańcuchami i przełączka – uważana przez wielu za najtrudniejszy odcinek szlaku od polskiej strony. Ten moment będziesz mógł zobaczyć poniżej, ponieważ nagraliśmy krótki film przedstawiający przejście przez przełączkę. Musisz wiedzieć, że na górę jest kawał drogi. Parking na Palenicy Białczańskiej Parking na Palenicy Białczańskiej kosztuje w sezonie 45 złotych,Poza sezonem od 25 złotych w górę. Zależy od terminu,Uwaga! Bilet musisz kupić wcześniej online. Inaczej nie wjedziesz,Bilet do kupienia na stronie TPN-u. Czerwony szlak z Palenicy Białczańskiej na szczyt czas przejścia – 13 godziny | dystans – 26 kilometrów | suma podejść – 1700 9 kilometrów drogi do Morskiego Oka w Tatrach Przed 4 ruszamy czerwonym szlakiem nad Morskie Oko i ta 9-kilometrowa, asfaltowa droga obok Wodogrzmotów Mickiewicza w Tatrach jest drugim testem czy jesteśmy cierpliwi. Idziemy po drodze w ciemnościach. Oczywiście z każdej strony dochodzą pomrukiwania niedźwiedzi, gdzieś blisko jelenie mają rykowisko, tu jakieś auto, tutaj turyści wracają z Morskiego Oka. Jednak po 5:15 bezpiecznie jesteśmy przy schronisku nad Morskim Okiem, które okazuje się zamknięte. Rzadko się zdarza, żeby jakieś schronisko, a przynajmniej przedsionek nie były otwarte. Na polu zimno, jakieś 2 stopnie, a my siedzimy na ławeczce, podziwiając ciemność i kilka osób idących już tutaj, gdzie my za chwilę pójdziemy. Schronisko leży w bardzo urokliwym miejscu. O poranku jest tam jeszcze spokojnie, natomiast w późniejszych godzinach i w sezonie jest wypełnione po brzegi. Jeśli będziesz tam kiedyś, to polecamy Ci wyjście na Szpiglasowy Wierch w Tatrach. Bardzo ciekawa trasa, którą można dojść do Doliny Pięciu Stawów. Od Morskiego Oka idziemy w kierunku Czarnego Stawu pod Rysami w Tatrach Przed 6 idziemy dalej czerwonym szlakiem na Rysy. Najpierw musimy obejść Morskie Oko, a następnie dotrzeć nad Czarny Staw pod Rysami. Już o 6:45 jesteśmy u góry. Robi się nieco jaśniej, ale niestety mało co widać. Same chmury dookoła. Jest tutaj kilka osób, a nawet ktoś śpi w namiocie. Z tego miejsca zaczynamy naszą właściwą wędrówkę na Rysy. Czarny Staw pod Rysami Jest to dla nas nowy szlak, bo nad Czarny Staw już w tamtym roku szliśmy. Jest tutaj cicho i spokojnie. Jedna osoba kieruje się w stronę Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem szlakiem zielonym. Z lewej strony dochodzi szum Czarnostawiańskiej Siklawy. Tak jak przedtem, tak i teraz musimy obejść staw, a potem rozpoczyna się mozolna wędrówka. Czarny Staw pod Rysami to kultowe jezioro w Tatrach. Na miejscu znajduje się drewniany krzyż, a widoki nad Morskie Oko potrafią zachwycić. Czarny Staw pod Rysami ma głębokość 76,4 metrów. Od Czarnego Stawu można iść dalej na Rysy lub na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem. Bezpośrednio nad jeziorem wznoszą się ściany Kazalnicy. Kocioł Czarnego Stawu otacza grań od Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego przez Wołowy Grzbiet, Rysy, Niżnie Rysy i Żabią Grań z Żabim Szczytem Wyżnim, Żabim Mnichem aż po Owcze Turniczki. Z Czarnego Stawu idziemy w kierunku Buli pod Rysami Trasa jest z początku bardzo łatwa. Po kamiennej ścieżce bardzo szybko osiągamy wysokość. Na odcinku 1 kilometra i 600 metrów podchodzimy ponad 800 metrów do góry. Idziemy początkowo na Rysy ścieżką, cały czas zakosami. Wchodzimy następnie do kamiennej krainy, z którą przez długi czas się nie rozstaniemy. Dochodzimy do charakterystycznego kamienia, przy którym każdy robi sobie zdjęcie. Stoi on tuż obok drogi. Jest to miejsce, z którego dobrze widać Czarny Staw oraz Morskie Oko. Jest to dobry moment, żeby chwilę odpocząć i nabrać sił przed łańcuchami. Idąc dalej w kierunku Buli pod Rysami w Tatrach, powinniśmy już widzieć wierzchołki naszego dzisiejszego celu, jednak w takim mleku widać tylko kilka metrów do przodu. U góry na pewno jest coś widać. Spodenki trzeba zamienić na spodnie i coś zjeść przed wspinaczką na łańcuchach. Podczas drugiego śniadania mijają nas turyści. Łańcuchy w drodze na Rysy – trudniejszy odcinek na szlaku Uchodzimy kawałek dalej i wreszcie zaczynają się łańcuchy, to na co czekaliśmy po tym denerwującym dla nas podejściu, zwłaszcza że jeszcze nic nie widać. Wchodzimy na pierwszy łańcuch i pokonujemy go bez większych trudności. Droga jest ok. Ciężej jest nieco wyżej, jak łańcuch jest zmrożony, a próg, po którym można wyjść, jest cały oblodzony i śliski. Dodatkowo przepaść z prawej strony jest niemała. Jak takie warunki są już tutaj, to co będzie wyżej. W międzyczasie dołączają do nas kolejne osoby i spokojnym krokiem zmierzamy do góry. Nikt się tutaj nie śpieszy, bo jest ślisko, a łańcuchy zimne. Nie zazdroszczę tym, którzy idą bez rękawiczek, a są tacy. Nagle ktoś coś woła z dołu. Wszyscy obracamy się i widzimy jak chmury, które spowijały szczyty w ostatnich godzinach, przechodzą i naszym oczom ukazują się wspaniałe widoki. Przełączka to dla nas najtrudniejszy moment Takie cuda zobaczyć w Tatrach. O takim czymś właśnie marzyliśmy. Robimy sobie przerwę. Każdy robi zdjęcia, bo jest co oglądać. Przecież nic nie było widać do tej pory. Ci, co minęli nas, to muszą mieć u góry widoki, a turyści z dołu jeszcze nie wiedzą, jak tutaj jest pięknie. Wspinamy się coraz to wyżej i docieramy do przełączki, czyli miejsca, gdzie ludzie tracą pewność siebie i wiele osób po prostu nie idzie dalej. Za nami był już kawał drogi. My widzieliśmy, jak szła za nami para. Dziewczyna była zachwycona całą wędrówką, chciała stanąć na szczycie, szła pewnie po łańcuchach, ale doszła do przełączki i dalej nie odważyła się iść. Została i płakała. Prawdę mówiąc, pokonanie tego odcinka nie jest trudne, jak są dobre warunki, jak jest oblodzenie to już gorzej. Trzeba się mocno trzymać łańcuchów, ale stromy stok za nami robi wrażenie. Ludzie radzili sobie, jak mogli, jedni nie patrzyli w dół, inni szli przodem do przepaści na tyłku. Będąc między słońcem a mgłą ujrzeliśmy Widmo Brockenu w Tatrach Obracamy się w kierunku miejsca, skąd przyszliśmy i widzimy tam Widmo Brockenu! Jest to zjawisko optyczne, które spotykane jest w wyższych partiach gór, chociaż nie zawsze. Wśród miłośników górskich wędrówek mówi się, że osoba, która go zobaczy, to umrze na szlaku. Nie ma co się jednak martwić, bo jak zobaczysz je 3 razy, to odczynisz urok. Przechodzimy to newralgiczne miejsce, które widać na filmie i na Rysy ostatnia prosta. Aparat znowu do plecaka i fruuu do góry. Ostrożnie, bo tutaj jest gorzej. Z przeciwka nikt nie idzie, to wspinamy się i już w myślach rodzi się pytanie, jak tutaj będzie zejść. W innej porze roku byłoby na pewno łatwiej. Już jesteśmy! Zdobyliśmy szczyt Rysy mierzący 2499 m I wreszcie po kilkunastu minutach jesteśmy na Rysach w Tatrach. Najwyższy szczyt naszego ukochanego kraju zdobyty. 2499 m padło naszym łupem o 10:55. Dojście z Palenicy Białczańskiej na szczyt zajęło nam prawie 6 godzin w obecnych warunkach. Można powiedzieć, że wykorzystaliśmy idealnie moment na wyjście tutaj, bo teraz kiedy piszę ten wpis, jest 8 października, a w Tatrach prawie metr śniegu. W międzyczasie znowu zmieniłem spodnie na spodenki, bo się w nich wygodniej szło, a znowu nie było strasznie zimno. Rysy są szczytem z Korony Gór Polski Tym sposobem skompletowaliśmy całą Koronę Gór Polski. Już od dwóch lat, 27 pozostałych szczytów czekało właśnie na te Rysy, żeby zebrać się w całość i by czekało jeszcze pewnie jakiś czas jakbyśmy nie ubzdurali sobie, żeby tutaj jednak wyjść. Stwierdziliśmy, że już nigdy więcej tutaj nie wrócimy, chyba że zrobią kolejkę pod same łańcuchy, bo ten odcinek od Czarnego Stawu do łańcuchów jest koszmarny i nudny. Teraz pozostaje nam tylko bezpiecznie wrócić na dół. Obawa przed schodzeniem oddala się z każdym kolejnym metrem, zwłaszcza u mnie, bo o wiele lepiej mi się schodzi, niż idzie do góry. Angelika jednak wolała podchodzić. Aparat do plecaka i złazimy w dół. Widmo Brockenu widzieliśmy przed wyjściem na Rysy, po zejściu z nich i potem jeszcze niżej tak więc nie wiemy, czy to się liczy podczas jednej wycieczki, żeby być bezpiecznym w górach. Schodzimy ostrożnie w dół do Morskiego Oka – wierzchołek zostawiamy za nami Zaczęliśmy schodzić o godzinie 11:15, a nad Czarnym Stawem byliśmy o 13:39. Prawie 2,5h się schodziło. Mijaliśmy po drodze sporo ludzi, ale nie było takich zatorów, jak to jest w okresie letnim, gdzie są osoby, które się boją, idą pomału, a 'eksperci’ komentują i wyśmiewają osoby spanikowane. Trzeba otwarcie przyznać, że dla zwykłej osoby, która przyjechała sobie tylko po to, aby zdobyć wierzchołek, to ten szlak może okazać się trudny. Polecamy w każdych warunkach mieć przy sobie rękawiczki. Ta trasa na jednym z portali porównywana jest do wyjścia na Giewont, ale to gruba przesada. Schodząc na dół znowu, weszliśmy w gęste chmury, a turyści idący do góry co chwilę pytali, czy coś u góry widać. Jak dowiadywali się, że takie cuda to od razu im się humor poprawiał. Nas dobry humor nie opuszczał, bo zdobyliśmy Rysy, szczyt, który jeszcze w ostatnim czasie był dla nas nieosiągalny, jako mało wprawionych łazików. Trzeba było podejść do nich z szacunkiem i odpowiednio się na tę wędrówkę przygotować. Udało się. Informacje praktyczne przed wyruszeniem na szlak 1. Najlepiej wychodzić bardzo wcześniej rano, 2. Samochód trzeba zatrzymać na parkingu w Palenicy Białczańskiej w drodze do Morskiego Oka, 3. Szlak można podzielić na 2 dni – nocleg nad Morskim Okiem, 4. Przed wyruszeniem na szczyt zalecamy zdobycie mniej wymagających szczytów w Tatrach, 5. Przejście całej drogi mierzącej 26 kilometrów zajmuje około 13 godzin, 6. Na łańcuchach może być problem z płynnością przejścia, 7. Na przełączce wiele osób się zatrzymuje i boi się iść dalej, 8. Wierzchołek Rysów nie jest zbyt obszerny, dlatego bezpiecznie zmieści się na nim kilkanaście osób, 9. Rysy składają się z dwóch wierzchołków: polski mierzy 2499 m a słowacki 2503 m 10. Rysy zimą są szczytem bardzo trudnym do zdobycia i wymagają sprzętu oraz odpowiedniego przygotowania. Najlepsza pora roku do zdobywania to jesień, 11. Przed wyjściem na szlak warto obserwować prognozę pogody w Tatrach i informacje o warunkach. Te można sprawdzić na Tatrzańskim Parku Narodowym, 12. W razie potrzeby wezwij TOPR i koniecznie miej w telefonie aplikację Ratunek, 13. Na szlak warto zabrać rękawice.

Na Rysy od strony polskiej prowadzi czerwony szlak, który przebiega od schroniska nad Morskim Okiem. Jedna z kamer TOPR ulokowana jest tak, by turyści mogli zobaczyć tatrzańskie jezioro oraz Rysy, co pozwala sprawdzić pogodę w momencie rozpoczęcia wspinaczki. Zobacz też: Wybierasz się na wycieczkę w góry? Sprawdź koniecznie, jak Witaj podróżniku. Zabiorę Cię na najwyższy szczyt górski w Polsce – Rysy, których najbardziej wzniosły wierzchołek znajduje się na wysokości 2503 po stronie słowackiej. Polski wierzchołek ma wysokość 2499 Dla początkującego alpinisty to zdecydowanie nie lada wyzwanie i sprawdzenie swoich możliwości. Dojście zaczyna się od pokonania żmudnych asfaltowych serpentyn. Aż 9km w kierunku Morskiego Oka od Palenicy Białczańskiej z której zaczynamy, tutaj znajduje się parking i wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ja osobiście polecam inne rozwiązanie które pozwoli przy okazji na aklimatyzację. Idąc w kierunku Morskiego od Palenicy, po km możemy przenocować w schronisku Doliny Roztoki. Miejscu przepełnionym tajemniczością i subtelną ciszą , które w odpowiedni sposób nastroi i zmotywuje Cię do dalszej wędrówki. Idąc na Rysy trzeba się zawsze liczyć ze zmianą aury. Różnice temperatur są znacznie odczuwalne, w zależności od pory roku. Jeśli nie chcesz pakować do plecaka zbędnej odzieży wstań jak najwcześniej ( zjedz śniadanie, zrelaksuj i wyrusz jak najwcześniej. Tak aby warunki były na całej trasie stabilne. Przed Tobą 6 km serpentyn które możesz sobie skrócić wyznaczonymi odcinkami przez las. Droga do Morskiego Oka to od 1 do marszu. Po drodze możesz zatrzymać się i złapać oddech na Włosienicy. Kiedy dotrzesz na Morskie Oko, około i spojrzysz wysoko w górę poczujesz dodatkowy bodziec mobilizujący. Miejsce jest tak urokliwe że nie będziesz w stanie ruszyć się dalej. Jednak szkoda czasu, najlepsze dopiero przed Nami. Czarny Staw; kolejny cel w drodze na szczyt, obok którego nie da się przejść obojętnie. Schodzimy od schroniska do samego brzegu Morskiego Oka, po czym ruszamy w lewo. Minutę później przechodzimy przez mostek na Rybim Potoku. Dalej ochoczo maszerujemy wygodną i dość szeroką ścieżką wzdłuż największego stawu Tatr. Kiedy dojdziemy pod Wielki Piarg, ujrzymy drogowskaz. W prawo odbija szlak okrążający Morskie Oko od zachodu, zaś w lewo w stronę naszego celu (oba są czerwone). Teraz czeka nas pierwsze wymagające podejście (20 minut), należy uważać gdyż kamienne płyty którymi szlak jest wyłożony mogą okazać się śliskie. Po drodze będzie Ci towarzyszyć delikatny chłód i odgłos od małego wodospadu znajdującego się z lewej strony szlaku. To Czarnostawiańska Siklawa. Gdy osiągniemy w końcu Czarny Staw pod Rysami, przed naszymi oczami rozpościera się wspaniały widok, głównie na Mięguszowieckie Szczyty. Zejść możemy jedynie tą samą drogą. Ale tego przecież nie chcemy. Nasz cel jest już w zasięgu oczu. Pod warunkiem że pozwala na to aura. Ja idąc na Rysy miałem ograniczoną widoczność przez mgłę. Widziałem zaledwie 50 metrów tego co przede mną. Czym wyżej widoczność ograniczała się nawet do 10 metrów. Idąc w nieznane, adrenalina sięgała najwyższego poziomu a emocje nawarstwiały z każdym kolejnym krokiem. Dla pasjonatów fotografii odbicie lustrzane w tafli wody, oferuje przepiękne kadry. Cienie rzucane przez szczyty oraz występująca w wodzie sinica Pleurocapsa polonica nadają jezioru ciemny, nieomal czarny kolor, co ma swoje odzwierciedlenie w jego nazwie. Światło rozchodzi się stopniowo a podwodne skały o złocistym zabarwieniu dodają niesamowitych efektów tonalnych. Wróćmy na szlak i do tego co przed Nami. Idziemy lewym brzegiem, po drugiej stronie stawu zaczyna się robić stromo. Przed nami godziny walki z własnymi słabościami. Początkowo stąpamy po kamiennych stopniach układającymi się w liczne zakosy , przecinają one zbocze odchodząc nieco w prawo. Po dwóch kwadransach dotrzemy do wielkiego głazu z którego Czarny Staw i część Morskiego Oka, bardzo ładnie się prezentują. Na dalszym odcinku szlak zwraca się powoli w lewą stronę i wprowadza nas do stromo opadającego, zasłanego głazami, Kotła pod Rysami. Szlak wiedzie stromo pod górę i po kolejnych kilkudziesięciu minutach osiąga skalną grzędę, którą prowadzi dalej w kierunku szczytu. Zaczyna się tutaj około godzinna, niezbyt trudna wspinaczka, którą w wielu miejscach ułatwiają łańcuchy. Po prawej stronie biegnie wypełniony śniegiem żleb opadający spod wierzchołka, któremu Rysy zawdzięczają swą nazwę. Uzupełnij płyny i zjedź coś lekkiego aby utrzymać siły. Po osiągnięciu grani szlak skręca w prawo i przy pomocy klamer oraz łańcuchów, obchodząc nieco kopułę szczytową wyprowadza nas na wierzchołek. Krótki odcinek szlaku prowadzący granią opadającą z Rysów ku Żabim Szczytom jest najbardziej eksponowanym i przepastnym fragmentem na całej trasie. Widok z Rysów obejmuje wszystkie najważniejsze szczyty tatrzańskie z Gerlachem, Lodowym, Łomnicą, Wysoką. Kilkadziesiąt metrów od polskiego wierzchołka wznosi się wierzchołek słowacki. Na szczycie znajduje się przejście graniczne otwarte w sezonie letnim. Pamiętaj turysto że na szczycie trzeba zachować szczególną ostrożność. A przejście pomiędzy wierzchołkami jest niezwykle wąskie i niebezpieczne. Zachowuj się w stosunku do innych turystów w sposób kulturalny i przyjazny. Dbaj o to by zachować na szczycie warunki czystości. Nie śmieć i nie zakłócaj ciszy która płynie z każdej strony. Pozdrawiaj każdego turystę i dodawaj mu otuchy. Pamiętaj o wygodnym i stabilnym obuwiu, o zapasie wody i apteczce pierwszej pomocy. Dobrze jest też zabrać rękawice które poprawią komfort wspinaczki po łańcuchach. Przed Tobą droga powrotna która przysparza niemniej trudności. Do zobaczenia na szlaku. We also dissertation writing services need consider that some of the artists in our schools and communities may be programmers or makers, not just illustrators and painters. pZSS8E.
  • 8k34ujuhl2.pages.dev/61
  • 8k34ujuhl2.pages.dev/390
  • 8k34ujuhl2.pages.dev/325
  • 8k34ujuhl2.pages.dev/208
  • 8k34ujuhl2.pages.dev/243
  • 8k34ujuhl2.pages.dev/108
  • 8k34ujuhl2.pages.dev/51
  • 8k34ujuhl2.pages.dev/128
  • 8k34ujuhl2.pages.dev/1
  • szlak na rysy zdjęcia